- Proszę, pokaż mi kopertę.
Z radością odkryła, że koperta nadal była zaklejona. Nie potrafiła uwierzyć we własne szczęście! Spojrzała na Scotta i uśmiechnęła się do niego przez łzy. - Naprawdę nie dałeś Chadowi mojego listu? Chcesz mi powiedzieć, że nigdy go nie zobaczył, nigdy nie przeczytał... - Nigdy się nie dowiedział, że stracił twoją miłość - potwierdził Scott. - To już niczego nie rozumiem. Powiedziałeś, że twój tata wyciszył całą sprawę, by ludzie myśleli, że Chad się potknął, że jego śmierć była tragicznym wypadkiem. Skoro nie chciał popełnić samobójstwa, skoro nie skoczył, to musiał to być wypadek! - To nie był wypadek - Scott zdawał sobie sprawę, że po latach wyrzutów sumienia Willow zasługiwała na to, by poznać najlepiej strzeżony sekret rodziny Galbraithów. - Miałaś rację, mówiąc, że Chad się zmienił. Tego lata zaczął zażywać narkotyki. Tamtej nocy, mimo wysiłków przyjaciela, który starał się go powstrzymać, skoczył z wieżowca Camden Tower. Wierzył, że potrafi latać. Był odurzony... - Och nie! - Willow nie wiedziała, co powiedzieć. - To okropne - wyszeptała. - Och, biedny Chad... - Rozpłakała się, a Scott otulił ją ciepłem swoich ramion. R S Pozwolił jej płakać, ale cały czas tulił ją do siebie i szeptał słowa pociechy, wiedząc, że tylko to może dla niej zrobić. Willow musiała sama pogodzić się z prawdą. W końcu uspokoiła się. Uniosła nieśmiało głowę. - To Daniel Firth był z nim tamtego wieczoru. Dan krył Chada, gdy się spotykaliśmy... Zauważyłeś, że zachowywałam się dziwnie w jego towarzystwie. Bałam się, że dowie się o dziecku i odgadnie, czyim synem jest Jamie. - Teraz nie musisz się już tym martwić. Już niedługo wszyscy usłyszą radosną nowinę. O ile, oczywiście, nie masz nic przeciwko... - Nawet nie wiesz, jak cudownie się teraz czuję... Będę mogła żyć bez wyrzutów sumienia! Dziękuję ci, że znalazłeś ten list. Zawsze czułam się winna śmierci Chada. - Nie tylko ty, Willow - Scott pogłaskał ją po głowie. - I ja miałem poczucie, że gdybym częściej przyjeżdżał do domu, sprawy potoczyłyby się inaczej. Ale nie możemy zmienić przeszłości. Musimy o tym zapomnieć. Jeszcze tylko jedna rzecz, Willow... - Tak? - Musisz wiedzieć, że dla matki Chada fakt, że ma wnuka, miałby ogromne znaczenie. Wprawdzie Chad nazwał ją snobką, ale czy naprawdę myślisz, że nie pokochałaby Jamiego? - Wprost przeciwnie. Bałam się, że gdy twoja rodzina dowie się o dziecku, będziecie chcieli mi je zabrać... Żyłam w ciągłym strachu... - Ależ Willow, wiesz, że nigdy bym do tego nie dopuścił! - Wiem o tym, ale tylko dlatego, że cię poznałam. Przedtem nie wiedziałam... Słyszałam jedynie, że rodzina Galbraithów jest bogata i bardzo wpływowa. Uważałam, że w sądzie R S nie będę miała z wami szans, gdybyście postanowili walczyć